Tymczasem....

Blog o tym , co siedzi w mojej głowie Tymczasem....

środa, 30 czerwca 2010

O wynikach mojego Candy i przepięknym upominku od Alexls :-)

Dziś 30.czerwca , a więc pora ogłosic wyniki losowania w moim rocznicowym Candy. Do zabawy zgłosiło się 61 osób,którym serdecznie dziękuję-za życzenia,za miłe słowa i za chęc wzięcia udziału w mojej zabawie.
Z losowaniem miałam niemały kłopot-w roli maszyny losującej wystąpił mój letni "kapalusz" :-) , natomiast problem pojawił się w chwili,gdy do akcji  miała wkroczyc "sierotka".Otóż od kilku dni moje dziecię wypoczywa w Zakopanem...Kot był bardzo zainteresowany maszyną losującą i samymi -jak się okazało-interesująco szeleszczącymi losami,aczkolwiek mimo moich próśb,ponagleń,słów zachęty ,a nawet przekupstwa( "...no,wyjmij losik,a dam ci przekąskę,no, kici-kici...")-Wendela losiku wyjąc nie chciała :-(
                          
 Na placu boju pozostał mój mąż,który poproszony-z wielką powagą przystąpił do losowania:-) :


Po kilkukrotnym przemieszaniu losów Andrzej "wyłowił" ten jeden jedyny:



Okazało się,że Zwyciężczynią mojego już drugiego Candy rocznicowego została.....



Aniu, bardzo się cieszę,że zwyciężyłaś w mojej zabawie-serdecznie Ci gratuluję i mam nadzieję,że mój mały upominek spodoba Ci się i sprawi radośc. Serdecznie Cię pozdrawiam i poproszę o adres.
A pozostałym Osobom jeszcze raz pięknie dziękuję i już teraz zapraszam na moje kolejne Candy,które ogłoszę jeszcze tego lata.Tym razem okazją będą moje urodziny-ostatnie z "trójką na przodzie" :-/  O szczegółach napiszę mniej więcej za miesiąc.

A tymczasem chciałabym się Wam pochwalic upominkiem,który własnie dziś otrzymałam od Alexls. Jakiś czas temu wygrałam u Oli Candy-przepiękny igielnik.Przesyłka pokonała sporo tysięcy kilometrów w rewelacyjnym czasie -dziewięciu dni :-) Już sama koperta wyglądała przecudnie-cała w piękne pastelowe róże. A gdy otworzyłam kopertę-oniemiałam z zachwytu! Najpierw zauroczył mnie cudowny różany zapach ,a potem -"cała w pąsach i skowronkach" :-) zaczęłam rozpakowywac i podziwiac wyjątkowo pięknie opakowane niespodzianki,które przygotowała dla mnie Ola:








  Ola, przepięknie Ci dziękuję....Sprawiłaś mi ogromną radośc swoim upominkiem-juz samo rozpakowywanie było niesamowicie miłe! I ten różany ,wspaniały zapach...Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziekuję...

 To tyle Tymczasem.Życzę Wam wszystkiego dobrego,pozdraiwm ciepło,Maja
............................................................................................................................................................             

piątek, 25 czerwca 2010

O szczęściach,które chodzą parami :-)

 Po wydarzeniach ostatnich kilku dni śmiało mogę powiedziec,że jednak jestem szczęściarą :-) Niedawno wygrałam u Alexls Candy-przepiękny igielniczek.To była moja pierwsza wygrana.
Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się jakoś szczególnie niezwykle.Owszem,zakończenie roku szkolnego i upragnione wakacje dla mojej córki, a dla mnie-dwa miesiące wstawania rano o pół godziny później :-) Wspaniałe, "wypasione" świadectwo mojego dziecka i...pakowanie ogromnej walizy dla Basi,która wieczorem wyjeżdża szlifowac swój angielski .
Po uroczystościach w szkole wpadłam do pracy i z potoku słów koleżanki wychwyciłam dziwne zdanie " ...i syfon na ciebie czeka,ta babka,co go przyniosła,powiedziała,że będziesz wiedziec,o co chodzi"
W mojej firmie już wszyscy chyba przyzwyczaili się do moich dziwactw-do wypytywania każdego,kto się nawinie,czy przypadkiem nie ma drewnianych szpulek,albo guzików (też drewnianych,albo takich stareńkich,"pościelowych" ;-) ),do mojego oburzania się o wyrzucenie starych cegieł z piwnicy,pamiętających czasy młodości mojego pradziadka,do mojego niemalże awanturowania się o stary "ręczny" dzwonek ,który wisiał tuż nad drzwiami firmy i informował swoim dźwiękiem moich przodków,że "klientela" weszła własnie i kawę trzeba parzyc ,a który to dzwonek przepadł bez śladu....
                    ....ale      SYFON ????....
Wpadłam do biura jak burza i rzeczywiście-był! Czekał na mnie-piękny,dumny jak paw ,z koronką zamiast krawata,z serduszkiem u szyi i kwiatkiem w...zębach :-) Kiedy go zobaczyłam-dotarło do mnie wreszcie,że wygrałam Candy u Joanny  !!!!!!
Mieszkamy w jednym mieście i -jak się okazało-kiedyś miałyśmy okazję się poznac...Joanna wkrótce wyjeżdża na wakacje,więc przyniosła mi syfon do pracy...
Asiu-pięknie Ci dziękuję za "syfon z dostawą" :-) Bardzo,bardzo się cieszę...Mam nadzieję,że po Twoim powrocie z wakacji uda się nam spotkac na ploteczki i będę mogła Ci osbiście podziękowac za wspaniały prezent.Tymczasem życzę Ci wspaniałego,beztroskiego wypoczynku:-)
A mój -od dziś- syfon wygląda tak :


To tyle chwalenia się :-) Serdecznie wszystkich pozdrawiam ,życzę miłego weekendu ,a zainteresowanym przypominam o moim ROCZNICOWYM CANDY - losowanie już za kilka dni.
..................................................................................................
    

środa, 16 czerwca 2010

O mereżkowym igielniku Tymczasem :-)

 Przede wszystkim uprzejmie donoszę ;-) , iż wygrałam Candy u ALEXLS !!! Cieszę się niezmiernie,bo po pierwsze-to moja premierowa wygrana :-) , a po drugie-biscornu ALexls jest po prostu przepiękne. Jakiś czas temu ogarnęła mnie mania wyszywania biscornu-zrobiłam ich sporo,niestety,wszystkie poszły w świat , a moje szpilki mieszkały sobie a muzom ;-) w małej blaszanej puszeczce po landrynkach...ALexls , pięknie Ci dziękuję!!!
Zanim ALexls ogłosiła wyniki Candy , zrobiłam sobie taki mały igielniczek:



Wymiary mojego igielnika to 10 x 10 cm. Wykonałam go z Lugany 25ct.Motyw lawendy haftowałam pojedynczą niteczką DMC  , co jedną nitkę tkaniny.Gałązkę lawendy celowo zrobiłam taką malutką i na skraju igielnika-żeby było więcej miejsca na szpilki :-)))





To tyle Tymczasem.Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,Maja
...............................................................................................................................
"Na wzgórzu ostami porosłym w ostatniej życiowej podzięce wiatraka kościotrup żałosny ku niebu wyciąga ręce (...) I jeszcze wciąż nie chce umierac , i  jeszcze w tej chwili jest gotów ostatnim wysiłkiem odpierac ataki stu Don Kichotów..."
......................................................................................................................................
 

sobota, 12 czerwca 2010

O sercach z monogramem Tymczasem...

Jakiś czas temu zapisałam się na blogu KORONKI SZYDEŁKOWE do zabawy "podaj dalej".Zgodnie z zasadami zorganizowałam takąż zabawę także i u mnie .Po moje upominki "zgłosiły się" Basia,Beata i Magda.Kilka dni temu wysłałam Koleżankom wykonane przeze mnie drobiazgi i wiem już,że wszystkie przesyłki dotarły do Szanownych Adresatek :-) ,więc mogę je już pokazac na blogu.
Każda z Koleżanek otrzymała ode mnie pulchniutkie serduszko ze swoim monogramem. Zazwyczaj wyszywam na aidzie nr 18, tym razem jednak haftowałam na 16-stce,gdyż przy tym rozmiarze serduszka literki z mojego ulubionego alfabetu wypadają jakieś takie...malutkie.:-) więc -wyjątkowo na 16stce :-)




Przy okazji,niemalże "z rozpędu" :-) uszyłam jeszcze dwa inne serduszka,tym razem z haftem na aidzie nr 18. W przypadku literki "J"-mówiłam,że jakoś tak "malutka" wygląda na tej 18stce :-) :





I jeszcze wszystkie serduszka razem :



To tyle w kwestii "spraw sercowych " :-)
Ostatnio wiele mówi się i pisze o panujących w Polsce upałach,więc i ja pozwolę sobie dorzucic kilka słów na ten temat.Otóż kiedyś uwielbiałam upał.Potrafiłam cały dzień przesiedziec na plaży w wielkim upale,przestawiając jedynie leżak "bardziej do słońca" :-) Od pierwszych promieni słońca chodziłam "strzaskana na czekoladę" :-)-tak bardzo lubiłam się opalac! Nieststy,po moim wypadku i po feralnej,nieudanej operacji,muszę unikac słońca.I bardzo mi z tym źle...Dopiero teraz zaczęły doskwierac mi upały ! Oto co wskazywał mój samochodowy termometr wczoraj o godzinie 11:00 (przed południem,dla ścisłości:-) ) :



I tym "gorącym" akcentem kończę dzisiejszy wpis życząc wszystkim miłego weekendu-na szczęście jest chłodniej,więc życzę błogiego odpocynku :-) Maja
..........................................................................................................................................
  

piątek, 11 czerwca 2010

Rocznicowe Candy Tymczasem :-)

 Dokładnie 23.czerwca 2008 roku nieśmiało opublikowałam mój PIERWSZY WPIS  na bloxie. Nawet nie sądziłam,że pisanie wirtualnego dziennika aż tak mnie pochłonie-to już chyba uzależnienie :-) Dziękuję pięknie wszystkim,którzy do mnie zaglądają-zarówno częstym gościom,jak i tym,którzy odwiedzają mnie tylko czasami. Z okazji drugich urodzin mojego bloga chciałabym zaprosic wszystkich na małe co-nieco :-)  :


Ponieważ ostatnio przeczytałam w Waszych komentarzach wiele ciepłych,miłych słów pod adresem moich mereżkowych poduszeczek z lawendą , taką właśnie podusię przygotowałam dla Osoby,która drogą losowania zostanie zwycięzcą w mojej zabawie urodzinowej. Zasady zabawy -jak zawsze: proszę o pozostawienie komentarza pod niniejszym wpisem , oraz umieszczenie zalinkowanego zdjęcia mojej urodzinowej podusi  na bocznym pasku swojego bloga .Osoby nie posiadające własnego bloga również serdecznie zapraszam do zabawy-tu poproszę o pozostawienie w komentarzu adresu mailowego. Lista "gości" zostanie zamknięta 29.06. o północy.Wówczas nastąpi uroczyste losowanie :-)), o wynikach którego poinformuję Was 30.czerwca. Serdecznie zapraszam do zabawy! A na koniec jeszcze kilka fotek "tortu urodzinowego" :





PS- kilka dni temu wysłałam upominki do Beaty , Basi i Magdy - w ramach zabawy "podaj dalej".Jak dotąd wiem tylko,że Beata otrzymała przesyłkę. Basiu i Magdo,mam nadzieję,że poczta nie nawaliła-proszę Was o info,czy upominki dotarły. Serdecznie pozdrawiam,Maja
................................................................................................................................................................
                     

piątek, 4 czerwca 2010

Lawendowych wariacji ciąg dalszy Tymczasem....:-)



 Dziś jak w tytule-pokażę kolejne moje prace z lawendą w roli głównej.Prawie wszystkie pokazywałam już na moim "starym" blogu,jedynie mereżkowa poduszeczka z literką "B" to nowa praca.Pisałam o niej w poprzednim wpisie-jest to upominek dla mojeje córki.
















To tyle na dziś.Życzę wszystkim miłego weekendu.Pozdrawiam,Maja
..................................................................................................................................................................
"...dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba..."
..................................................................................................................................
 

wtorek, 1 czerwca 2010

Lawendowy upominek :-)



Niedawno przygotowałam mały upominek dla mojej Koleżanki-w ramach rewanżu :-) Wiem,że przesyłka dotarła już do Adresatki,więc mogę pokazac moje lawendowe saszetki tu na blogu :
   










Bardzo lubię robic takie saszetki-z haftem i mereżką ,no i oczywiście z suszoną lawendą w środku :-) Dziś skończyłam kolejną saszetkę,którą sprezentowałam mojej córce .Basia -ku mojemu zaskoczeniu-zażyczyła sobie taki "gadżecik" z okazji Dnia Dziecka :-)) Jutro postaram się sfotografowac nową saszetkę,a dziś pokażę jeszcze kilka,które zrobiłam kiedyś:








 To tyle Tymczasem.Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego,Maja
.................................................................................................................................................................
"Kiedy Cię smutne życie do ziemi przychyla,kiedy złością dookoła zieje cały świat,aby się rozpromienic-spójrz na motyla,albo ptaszka posłuchaj, lub powąchaj kwiat.A jeżeli masz DZIECKO-najszczęśliwszy z ludzi!-które jest jako ptaszek,i motyl,i kwiat-spójrz w oczy Twego Dziecka.W sercu Ci się wzbudzi radośc,której nie zacmi najsmutniejszy świat...." (Julian Ejsmond "Uśmiech Dziecka")
..................................................................................................................................................................